Michelin od wewnątrz zobaczyłam po raz pierwszy podczas praktyk wakacyjnych, podczas studiów magisterskich na kierunku Mechatronika na Politechnice Warszawskiej. Gdyby nie poznanie firmy od środka, nawet nie pomyślałabym o pracy w Michelin. Zastanawiałam się raczej nad pracą w Poznaniu, gdzie kończyłam studia inżynierskie, albo w innym mieście w Polsce. To tata rzucił hasło, a „może zrobisz praktyki w Michelin?”. Wakacje i tak spędzałam w rodzinnym mieście, więc pomyślałam, że to dobry pomysł. Od tego się zaczęło…
Pracę w Michelin rozpoczęłam we wrześniu 2014 roku w Biurze Konstrukcyjnym jako Inżynier Projektu Automatyk, z tym, że zaczęłam pracować w ekipie wyjazdowej, a nie lokalnej. Czyli pracowałam w Olsztynie, ale dla innych fabryk Michelin. Moje projekty obejmowały Europę – Francja, Włochy, Hiszpania, Niemcy itd. Na początku pełniłam rolę tzw. Referentki od maszyny – byłam odpowiedzialna za dokumentację, uczestniczyłam w całym procesie ofertowania, wybierania podwykonawców i pilnowałam, aby maszyna została zmontowana zgodnie z dokumentacją. Wszystko to wykonywałam i nadzorowałam z Olsztyna, na miejsce jechałam dopiero w końcowym etapie projektu, kiedy rozpoczynał się rozruch i należało odebrać daną maszynę. Około 30% mojego czasu przebywałam poza miejscem zamieszkania.
Po 3 latach, stwierdziłam, że nadszedł czas na poznanie fabryki w Olsztynie i chciałabym pracować lokalnie. Michelin dał mi taką możliwość. Wiedziałam, że podczas pracy w Olsztynie będę mogła widzieć mój projekt od początku do samego końca, bez nadzorowania wszystkiego na odległość. Z jednej strony podczas wyjazdów zdobyłam mnóstwo doświadczenia i zobaczyłam jak jest w innych fabrykach, a z drugiej strony pracuję teraz z ludźmi, których już znam - a jak się wszystkich pozna, to dużo łatwiej prowadzić projekt. Wiem, do kogo bezpośrednio mogę się zwrócić w danej sprawie. Taka praca przynosi mi wiele satysfakcji.
Wśród tematów, które dostałam, znalazł się bardzo duży projekt o nazwie Paletyzacja Automatyczna w Fabryce Opon Osobowych. W ramach tego projektu przebudowaliśmy całą halę paletyzacji ręcznej. Stare transportery zostały zdemontowane, zainstalowano nowy zautomatyzowany system transportu, dwie linie magazynów automatycznych, a na końcu każdej z nich - robota paletyzującego. Dla mnie było to bardzo ciekawe doświadczenie. To niesamowite wyzwanie zrobić taką totalną rewolucję w całej hali. Uczestniczyłam w projekcie od samego początku - od zdjęcia posadzki, poprzez zdemontowanie starych urządzeń po uruchomienie nowego systemu paletyzacji, a to wszystko działo się podczas bieżącej produkcji. To nie było tak, że oddano nam halę i mogliśmy wprowadzać zmiany – robiliśmy to powoli – krok po kroku. Pozwoliło mi to zdobyć wiele cennych doświadczeń oraz przybliżyło jak wygląda organizacja produkcji.
Oprócz ciekawych projektów bardzo fajne jest to, że Michelin jest firmą, która zapewnia cały pakiet szkoleń. Moja praca zaczęła się od szkolenia programowania robotów i programowania sterowników PLC, na których pracujemy. Technika ciągle idzie do przodu – wchodzą nowe gamy sterowników, nowe wersje oprogramowania i w Michelin nie ma problemu, żeby się na takie szkolenie zapisać – trzeba być na bieżąco, aby móc tworzyć nowe rozwiązania.